czwartek, 10 marca 2016

One shot Nico x Leo

Aktualizacja starego postu :)

A więc dziś nowy post ^^ będzie romans i seksy czyli to co mam nadzieje lubicie.


Nico miał zły dzień, w obozie jak zawsze nikt go nie zauważa , nikogo nie obchodzi co czuje, był wkurzony na wszytko i na wszystkich, chciałby tylko ,żeby ta jedna osoba go pokochała ale ona nawet nie pomyślała by ,że Nico się w niej kocha, takie jest życie syna Hadesa nikogo nie obchodzisz nikt cie nie rozumie nigdy nie zaznasz szczęścia. Czy to tak wiele? Jedna osoba która cie zrozumie, która cie pokocha czy to naprawdę  tak dużo?

Nico nie sądził nawet , że dzisiejszy dzień będzie inny niż wszystkie chciał dziś wszystko zakończyć. Zakończyć swoje cierpienie swoje życie. Lecz dziś jest dzień zmian, dzień który zapamięta na długo.

Kiedy tak szedł myśląc nie zauważył ,że ktoś przed nim stoi, wpadł na tą osobę jeszcze nie wiedząc ile ta osoba zmieni dziś w jego życiu rzeczy. Wpadł na Valdeza, kiedy spojrzał  na kogo wpadł zrobił się cały czerwony, chciał się ukryć w najbardziej nie dostępnym miejscu na świecie,, ale nic z tego siedział nie ruchomo na ziemi i wpatrywał się w Leo.

Leo pochylił się i podał Nico którą on nie przyjął sam wstał nie patrząc Valdzezowi w oczy.

- Nic ci się nie  stało? - zapytał Leo

Nico mu nie odpowiedział nadal patrzył gdzieś w dal unikając jego wzroku

-Coś się stało Nico?

- Nie nic się nie stało - warknął. - Co cię to interesuje?

- Interesuje mnie to bo jestem twoim przyjacielem, i widzę, że coś jest nie tak.

- Nico poszedł do niego szybkim krokiem. Złapał go za kołnierz koszuli. Ich twarze dzieliły centymetry. - Uważasz się za mojego przyjaciela, tak? - wycedził przez zęby.

- Tak Angelo uważam się za twojego przyjaciela.

Nico dalej go nie puszczając zaczął myśleć czy ryzykować czy nadal ukrywać swoje uczucia.

Nie mógł się powstrzymać pocałował go lecz tak jak myślał Leo nie odwzajemnił pocałunku stał jak słup soli patrzył tępym wzrokiem na Angelo

- A teraz wybacz, przyjacielu - Puścił go i odwrócił się w kierunku swojego domu.

Nico wiedział ,że on nie odwzajemni jego uczuć szedł powoli w do swojego domku. To nie możliwe dzieci Hadesa nigdy nie zaznają miłości przeklinał za to ojca. Nagłe rozległo się pukanie ( zboczone myśli włączone ^^ ) przecież nikt nigdy tu nie przychodzi kto to może byc?

Nico otworzył bardzo powoli drzwi a za nimi stał Leo
 
- Zaskoczony? - zaśmiał się- Ale ty jesteś tępy, Valdez - powiedział. - Myślałem, że zauważysz w końcu że coś do ciebie czuję.

-Po pierwsze nie jestem tępy po drugie chce znów poczuć słodki smak twoich ust- Przyciągnął go do siebie i złożył na jego wargach pocałunek

Tego Nico się nie spodziewał

- Teraz ty mnie zaskoczyłeś - powiedział cicho, patrząc mu prosto w oczy.

- Jesteś najsłodszym chłopakiem jakiego znam Nico- Znów go pocałował tym razem namiętniej

Nico wplótł swoje palce w jego włosy i przytrzymał jego głowę, pogłębiając pocałunek.

- Kocham cię - wyszeptał, kiedy skończyli.

- Czuje do ciebie to samo Nico kocham cię 

- Lepiej nie stójmy tak w drzwiach , jeszcze ktoś nas tu zobaczy... -powiedział Nico

-A jeśli nawet by nas ktoś zobaczył to co z tego ludzie mogą sobie gadać co chcą

Nico chwycił go za rękę i wciągnął go do swojego mieszkania.

Kiedy weszli do środka Leo pocałował Nico bardzo namiętnie

Nico usiadł na łóżku i przyciągnął do siebie Leona. Spojrzał mu w oczy. Były koloru piwnego, tańczyły w nich iskierki radości.

- Długo się zbierałem, żeby ci to powiedzieć - mówił, trzymając go za dłonie. - Każdej nocy myślałem o tobie. Uśmiechnął się lekko. - Teraz moje marzenie się spełniło. 

-Nie tylko twoje, ja też marzyłem o tej chwili, chciałem poczuć ten słodki smak twoich ust, chciałem móc cie przytulić kiedy chodziłeś smutny ,mieć Cie w swoich ramionach każdej nocy,

- Ja po prostu chciałem być przy tobie - powiedział. - Chciałem być twój. Nico był nieco zarumieniony. - Każdego dnia brakowało mi kogoś i wiedziałem, że brakuje mi ciebie. Nikogo innego - mówił, kładąc głowę na jego piersi. - Tyle razy chciałem ci to powiedzieć... Kocham cię.

-Nico będziesz moim chłopakiem ?

Nico spojrzał na swojego przyjaciela tyle razy marzył o tym żeby usłyszeć te słowa.

- Oczywiście ,że nim będę 

(jeszcze chwila wytrzymajcie będą już za chwile)

Leo podniósł jego głowę i pocałował go

- Kocham cię Angelo, jesteś moim aniołem

Nico przewrócił się na plecy, pociągając za sobą Leo.

 - Jesteś dla mnie wszystkim, rozumiesz? - powiedział cicho. - Wszystkim. Pocałował go delikatnie w policzek. 

-Nico kocham cię- zaczął całować jego szyję -Nie chce być z nikim oprócz ciebie

Oddech Nico trochę przyspieszył. Usta Leona były tak cudownie delikatne, muskały skórę jego szyi, wywołując miłe dreszcze przechodzące raz po raz przez jego ciało.

Leo ściągnął swoją koszulę i zaczął całować usta Nico bardzo delikatnie

Nico patrzył na jego ciało spod przymkniętych powiek. Zaczął wodzić palcami po jego klatce piersiowej, jednocześnie oddając pocałunki.

- Nico jesteś słodki, jak mogłem nie zauważyć wcześniej ,że coś do mnie czujesz.

- A ty jesteś cudowny - powiedział, po czym uniósł się nieco w górę i zaczął całować jego odsłoniętą szyję

Leo przewrócił się na plecy pociągając za sobą Nico teraz on był górze

Nico ściągnął swoją koszulkę, teraz rumienił się już naprawdę mocno. Wstydził się swojego ciała, ale ufał Leo.

- Nico nie masz się czego wstydzić- powiedział Leo jakby czytał mu w myślach.

Nico zaczął całować ciało partnera, od szyi schodził coraz niżej

Leo drżał przez te delikatne pocałunki Nico, to była najlepsza rzecz jaką kiedykolwiek czuł a przynajmniej tak myślał

Syn Hadesa pocałował go delikatnie w usta.

- Chciałbyś... To zrobić? - Udawał spokojnego, ale po jego oczach widać było, że jest przestraszony. 

-A czy ty tego chcesz? Możemy pozostać przy pocałunkach nie musimy tego robić...

- Chcę - powiedział cicho - Ale trochę się boję...

-Ja też to będzie mój pierwszy raz

Nico położył się obok niego, mówiąc: - Mój też -  Był czerwony na całej twarzy.  

Leo położył głowę na jego nagiej piersi

-Kocham cie Nico 

- Ja ciebie tez - odpowiedział i pocałował go w czoło. Po krótkiej chwili zaczął rozpinac jego pasek u spodni, całując jednocześnie jego szyję
 
- Nico na pewno tego chcesz?

- A ty?

-To zależy tylko od ciebie - podniósł się i pocałował go w usta tak bardzo bardzo bardzo bardzo namiętnie.

Nico ściągnął jego spodnie nie przerywając pocałunku (Tego tak bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo namiętnego pocałunku ^^)

Leo wplótł swoje palce w jego włosy chciał żeby ten pocałunek trwał wiecznie 

Bicie serca Nico znacznie przyspieszyło. Dobrał się w końcu do bokserek Leo. Podniósł się i chwycił jego męskość w dłoń  coraz szybszymi ruchami pieścił członka chłopaka. oblizał delikatnie główkę.

Leo zaczął pojękiwać cicho mylił sie jednak było coś lepszego

Nico wyjął jego penisa ze swoich ust i chwycił go w dłoń, poruszając nią teraz naprawdę szybko

-Nico...Ja...ja zaraz....- nie dokończył swojej wypowiedzi wystrzelił spermą na twarz swojego chłopaka
 
 Nico zebrał palcami spermę że swojej twarzy i ją zlizał (smaczne XD)

- Nico przepraszam- Leo był cały czerwony i trochę zawstydzony

- Nie szkodzi - zaśmiał się.

Leo podniósł się i zaczął całować swojego kochanka jednocześnie ściągając mu spodnie oraz bokserski

Nico położył się na plecach. Jego oddech przyspieszył, kiedy czuł na sobie pocałunki Leo

Wziął męskość Nico w dłoń i zaczął ją pieścić jednocześnie całował go dalej

- Leo... ja chciałbym spróbować czegoś więcej...

- Chcesz tego?

Nico pokiwał głową. Leo przestał całować swojego kochanka i zabrał się do roboty. Rozłożył jego nogi i bardzo powoli wkładał swojego członka w ciasną dziurkę Nico , który zaczął pojękiwać z bólu. Leo poruszał nim bardzo powoli żeby anioł się przyzwyczaił teraz Anioł zaczął pojękiwać z rozkoszy więc Leo poruszał szybciej swym członkiem nico jeszcze głośniej jęczał. Valdez zaczął pieścić męskość Nico.

Doszli w tym samym czasie Leo w środku swojego chłopaka a Nico wystrzelił na swój tors

-KOCHAM cie Leo - Powiedział nico całując go

-JA ciebie też

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz