Jest juz prawie druga , na ulicy ani żywej duszy, jedynie mała czarna furgonetka , a w niej dwójką ludzi ubranych w garnitury. Jeden siedzi przed sprzętem monitorującym i komuterem drugi zaś notuje coś w zeszycie.
-Szefie obiekt testowy nr 345 nawiązał kontakt z obiektom 344 , musimy zawiadomić centrale-powiedział facet który siedział przed komputerem .
Ja to zrobię - drugi facet przestał pisać- a ty natychmiast wyłącz ten internet.
* * *
Nagle połączenie z internetem zostało zerawane, próbowałem połączyć się z nim kilka razy, lecz bez żadnego skutku. Zrezygnowany uderzyłem pięścią w klawiaturę laptopa , po czym go wyłączyłem i położyłem na szafcę nocnej.
Położyłem się i zacząłem o tym wszystkim rozmyślać.
-To uderzenie nie ma nic wspólnego z tym ze poczułem to samo, to nie ma przecież sensu-myślałem.
Po chwili zasnąłem.....
* * *
Znowu jestem w tym samym miejscu, leżę na jakieś łące, słyszę śpiew ptaków i szum wiatru, a obok mnie leży znów ten sam chłopak, co dziwniejsze tym razem był w moim wieku . Zawsze ja w tym śnie byłem małym dzieckiem w siedmiu lat a on wyglądał na dwadzieścia lat . A dziś obydwoje wyglądamy na siedemnaście lat. Chłopak obok mnie usiadł, popatrzył na mnie i po chwili przemówił.
- Oni cie obserwują, wiedzą co robisz, z kim i o czym rozmawiasz- powiedział.
Otworzyłem szeroko oczy i również usiadłem, zacząłem się na niego gasić z miną idioty.
-Shiro, musisz na siebie uważać -powiedział.
Wokół nas znowu wszystko ucichło, wiatr silnej wiał , słońce znikło za burzowymi chmurami. Rozpętała się burza znowu przemokłem , a blodnyn znowu znikł. Piorun uderzył obok mnie i straciłem przytomność....
* * *
Obudziłem się rano z dziwnym uczuciem, jakbym był obserwowany , spojrzałem na zegar był już 7:00 . Wyszedłem z łóżka i spojrzałem przez okno . Naprzeciwko mojego domu, na drugiej stronie ulicy stała czarna furgonetka. Odkąd pamiętam zawsze tu stoi. Nie jest ona własnością żadnego z moich sąsiadów.
Drzwi z tyłu pojazdu otworzyły się u wyszedł z niego mężczyzna w garniturze i z papierosem w dłoni. Wyciągnął telefon i gdzieś chyba dzwonił. Wydało mi się to podejrzane więc dalej go obserwowałem , kiedy skończył rozmawiać spojrzał dosłownie na mnie jakby wiedział ze patrze przez okno. Wyrzucił na ziemię wypalonego papierosa i wszedł do środka samochodu.
To było dziwne-pomyślałem.
Chyba zacznę się utożsamiać z głównym bohaterem XD
OdpowiedzUsuńI ta reakcja gdy wyłączyli internet <3
Ciesze się , że ci się podoba :D
OdpowiedzUsuńMnie również się podoba :3 widzę że sukcesywnie wracamy do swoich zapędów pisarskich :D
OdpowiedzUsuńA no prawda :3
UsuńNo dobra...
OdpowiedzUsuńMówiłeś, że będzie krótki ale myślałam, że nie aż tak. Jakbyś wcześniej mówił, to bym raczej wbiła już wczoraj :x
Ale nie wspomnisz, że pomogłam ci z jednym zdaniem :< FOCH. :>
Z jednym słowem xd. Krótkie ale będą się pojawiać częściej
Usuń